sobota, 22 października 2016

Spójnia Osiek - Grębałowianka Kraków 1:2 (0:0) seniorów

0:1 Jańczyk 60; 1:1 Spurna 71; 1:2 Jańczyk 77

Kartki żółte: Żak, Barczyk - Waś

Spójnia: Półtorak - Barczyk, D. Duda, P. Duda, Kasprzyk, Latos, Siudut, Sokołowski, Spurna, Wiśniewski (65 Śliwka), Żak

Grębałowianka: Herdzik - Jańczyk, Kowalski, Kwiecień,  Lis, Waś,  Liberacki,  Kwieciński, Krawczyk, Lampart (90+2 Wójcik) - Kwater

W I połowie większych emocji nie było. Po przerwie zrobiło się ciekawiej, a nie obyło się bez kontrowersji. W 60 min po uderzeniu Kwatera piłka odbiła się od któregoś z zawodników. Gospodarze ze zdziwieniem przyjęli decyzję sędziego, który przyznał Grębałowiance rzut rożny. A po centrze z kornera Jańczyk przy dalszym słupku wygrał pojedynek główkowy i było 0:1. Spójnia wyrównującą bramkę też zdobyła po decyzji arbitra, o którą rywale mieli pretensje – rzut wolny pośredni z pola karnego, podyktowany za niebezpiecznie zagranie. Spurna znalazł lukę między nogami graczy stojących w murze. Remis był tylko przez kilka minut. Osieczanie nie wyciągnęli bowiem wniosków z okoliczności utraty pierwszego gola, po kolejnym rzucie rożnym i główce Jańczyka było 1:2. Krakowianie mieli kolejne wyborne okazje (zwłaszcza Kwieciński po rajdzie przez pół boiska), ale ich nie wykorzystali. To mogło być bardzo kosztowne. W ostatniej akcji spotkania w świetnej sytuacji znalazł się Sokołowski, lecz piłka mu odskoczyła. /Artur Bogacki – Dziennik Polski/

 
Zdjęcie:Artur Bogacki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz