Grębałowianka Kraków - Orzeł Iwanowice 0:1 (0:0) seniorów
Sędziował Robert Marciniak
Kartki żółte: Lis, Siedlecki, Krawczyk, Frydecki - Leśko, Waś
Kartki czerwone: Krawczyk (90) - Kazanowski (90)
0:1 Świerk 54
Grębałowianka: Herdzik - Lis, Jańczyk, Kowalski, Wiatr (46 Franczak), Liberacki (56 Lampart), Siedlecki (75 Ficek), Krawczyk, Florkowski (65 Kozioł), Frydecki, Kaczmarski (56 Pietruszewski).
Na ławce pozostali: Ligara, Wietrak. Trener Tomasz Bernas.
Orzeł: Miśkiewicz - Płatek, Adamski, Leśko, Talowski, Waś (83 Witaszyk), Jazgar, Kazanowski, Solecki, Banaszek (89 Połomski), Świerk (69 Prochownik).
Na ławce pozostali: Wiewióra, Zawartka, Kruczek. Trener Marek Bojko.
O pierwszej odsłonie można napisać sporo, gdyż sytuacji bramkowych, lecz nie wykorzystanych, piszący wyliczył siedem, z czego cztery były zasługą gości. Ale "pudła" otworzył zawodnik Grębałowianki Florkowski, który w 6. minucie otrzymał dokładne podanie od Lisa i z bliskiej odległości posłał piłkę wysoko na poprzeczką. Później nastąpiła seria gości. W 9. minucie Adamski w zamieszaniu w polu bramkowym gospodarzy z pięciu metrów nie trafia do prawie pustej bramki, w 15. minucie Świerk zza linii pola karnego popisuje się soczystym uderzeniem, lecz w bramce Herdzik broni, zaś w 17. minucie z pięciu metrów Waś trafia futbolówką w bramkarza. Goście odpowiedzieli dwoma okazjami do zdobycia prowadzenia i to za sprawą Frydeckiego. W 24. minucie jego strzał broni Miśkiewicz, zaś w 40. minucie napastnik Grębałowianki miał przed sobą niechronioną bramkę, po uderzeniu głową piłka szybuje daleko od celu. Chwilę później kontra gości i solidny strzał Wasia wyśmienicie broni Herdzik.
W drugiej odsłonie, po zdobyciu wspomnianego gola przez gości, miejscowi kibice mogli zobaczyć waleczniejszy zespół Grębałowianki, w którym też następowały zmiany zawodników i poprawiły nieco jakość gry. Goście zaś nastawili się na obronę korzystnego dla siebie wyniku i nie posiedli już żadnej okazji bramkowej, lecz bronili się skutecznie, chociaż w 84. minucie mogli stracić prowadzenie, gdy po podaniu Lisa piłka trafia na głowę Ficka, który z bliskiej odległości nie zdołał pokonać bramkarza Orła, trafił futbolówką prosto w niego.
Końcowe minuty meczu były już pozasportowym widowiskiem, gdyż nerwy puściły paru piłkarzom po faulach i po jednym z nich w 90.minucie zrobiło się spore zamieszanie w środkowej strefie boiska z przepychankami włącznie z obydwu stron. W efekcie dwóch piłkarzy ujrzało czerwony kartonik w ręku sędziego Marciniaka - Krawczyk (G) i Kazanowski (O).
Nie wszystkie decyzje sędziego przypadły do gustu obu rywalom, ale był to mecz niełatwy do sędziowania, chociaż od doświadczonego rozjemcy wymaga się większej obiektywności w ocenie gwizdanych fauli i zdarzeń boiskowych.
/tekst i zdjęcia Zdzisław Wagner/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz