Dojrzałość i doświadczenie wzięło górę. Lider potwierdził wyższość
Bramki: Jedynak 66, Kańczuga 90+2 (k)
Sędziował: Tomasz Żelazny
Żółte kartki: Lis – Czechowski, Nowak
Grębałowianka: Ligara – Lis (83 Hanek),
Jańczyk, Kwiecień, D. Gregorczyk – Liberacki, Kowalski (83 S. Gregorczyk),
Krawczyk, Kwieciński (57 Rajca), Lampart (63 Wójcik) - Kwater
KS Olkusz: Jończyk – Zysk, Kańczuga, Pajęcki (88
Skołucki), Nowak – Czechowski (73 Czapnik), Gajowiec, Mrożek, Szczypciak,
Tumiłowicz – Jedynak (88 Dudzik)
Mecz 10. kolejki krakowskiej klasy okręgowej w grupie I wzbudził duże
zainteresowanie, gdyż wicelider Grębałowianka gościł u siebie lidera KS Olkusz.
Przed tym spotkaniem obydwa zespoły w tabeli oddzielał zaledwie jeden punkt.
Bezpośrednia konfrontacja podopiecznych trenerów Tomasza Bernasa (G) i Romana
Madeja (O) okazała się być bardziej łaskawa dla lidera – KS Olkusz. Goście
wygrali 2:0 i umocnili się na fotelu lidera.
Mecz nie był widowiskiem piłkarskim, którym można było się zachwycać, bo
też na grząskim terenie trudno było o finezyjne akcje ofensywne. W pierwszej
odsłonie spotkania okazji bramkowych była znikoma ilość, a pierwszą posiedli
gospodarze, kiedy w 5.minucie Kwieciński przejął niedokładne podanie obrońców
Olkusza i strzałem z okolicy narożnika pola karnego uderzył prosto w bramkarza
Jończyka. W 8. minucie odpowiedzieli przyjezdni, po rzucie wolnym do piłki
pierwszy dopadł Jedynak, a jego mocny strzał z woleja obronił bramkarz Ligara.
Później gra częściej toczyła się w strefie środkowej, żadnej ze stron nie udało
się już stworzyć okazji do zdobycia bramki.
Druga połowa meczu była bardziej ciekawa, choćby z tego powodu, że
więcej było okazji do zdobywania goli. W 55. minucie pierwszy w tym meczu
strzał na bramkę Olkusza z dalszej odległości postanowił wykonać Krawczyk, był jednak
bardzo łatwym łupem dla bramkarza. Groźniej wyglądała za to sytuacja w 57.
minucie w wykonaniu gości, strzał Jedynaka z niewielkiej odległości od bramki w
porę zablokował obrońca Jańczyk. Kolejną okazję bramkową mieli goście w 60.
minucie, po rzucie wolnym i to z odległości 35 metrów, z trudem przeniósł piłkę
nad poprzeczkę bramkarz Grębałowianki. Przysłowie mówi do trzech razy sztuka i właśnie
ta trzecia okazja bramkowa dla Olkusza dała im prowadzenie 1:0, wówczas
uderzeniem piłki głową w 66. minucie popisał się Jedynak. Po tym golu
olkuszanie bardziej pilnowali strefy obronnej, coraz częściej grali na czas.
Inicjatywę przejęli miejscowi, ale nie potrafili znaleźć odpowiedniego sposobu,
by zdobyć sobie miejsce do oddania strzału na bramkę. Próbował z ostrego kąta
uderzać Rajca w 71. minucie, trafił jednak w boczną siatkę, podobnie Liberacki w
76. minucie. Najbliżej zdobycia gola wyrównującego był Jańczyk, jego strzał z
rzutu wolnego w 82. minucie z trudem wybił bramkarz Olkusza. Druga bramka dla
gości została zdobyta z rzutu karnego w doliczonym już czasie gry, po
przypadkowym faulu Hanka, a bramkarza Ligarę pokonał z jedenastu metrów Kańczuga.
/Zdzisław Wagner/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz