Kończy
się trzyletnia kadencja zarządu klubu sportowego Grębałowianka Kraków, 19
czerwca o godz. 17:00 odbędzie Walne Zebranie Wyborcze Stowarzyszenia. Ta
kadencja miała dwa odmienne składy osobowe. Trzy lata temu prezesem
został Andrzej Dziedzic, a po wyborach samorządowych, gdy prezes został wybrany
radnym i wiceprzewodniczącym XVII Dzielnicy Krakowa, zwołano Nadzwyczajne
Zebranie i uzupełniono skład zarządu. Razem z Dziedzicem rezygnację złożyło
jeszcze dwóch innych członków. Trwał wówczas kilkutygodniowy pat wyborczy, nie
było chętnych kierowania klubem. Wreszcie 1 marca 2015 r. udało się
skompletować (uzupełnić) skład zarządu i wybrać prezesa, którym został piszący
te słowa.
W
ostatniej dekadzie Grębałowianka miała trzech prezesów i teraz zanosi się, że
będzie czwarty. Niedzielne wybory nowego zarządu nie odbędą się bez problemu,
przynajmniej wskazuje na to rzeczywistość, to jakby zapisane w tradycji
klubowej.
Klub Grębałowianka
do tej pory dawał sobie radę pod względem sportowym i finansowym, i jest to
zasługa kilku oddanych sprawie ludzi. Na
szczególne wyróżnienie zasługuje obecny wiceprezes Ryszard Chmiel, który w przeszłości
kierował klubem, a było to pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Jest bardzo odpowiedzialnym
działaczem, wielkim kibicem, a często wtóruje mu żona. Małżeństwo Chmielów nie
szczędzi swoich finansów, gdy klub w potrzebie. Pomagają w podobnych zabiegach
pomocy finansowej też inni – Zbigniew Belski, Piotr Zdziarski czy Marek
Istrati. Bez pomocy wymienionych osób trudno byłoby piszącemu sprawnie kierować
stowarzyszeniem. Ale też trudno byłoby prowadzić działalność statutową nie
podejmując się wielu wyrzeczeń i bez stosowania dyscypliny wydatków finansowych.
Klub nie posiada zadłużeń, ale też nie stać zarządu na więcej, a potrzeby są i
to wcale niemałe. Na większą pomoc finansową Gminy Kraków trudno liczyć w
klubie, budżet miejski dla kultury fizycznej jest od wielu lat zbyt surowy.
Powyżej
wspomniałem, iż zanosi się na czwartego prezesa zarządu Grębałowianki w
ostatnie dekadzie i uczyniłem to świadomie. Moja praca w roli prezesa klubu się
kończy, ta decyzja nie pochodzi z ostatnich dni. Już w marcu ubiegłego roku było
wiadomo wszem i wobec, iż kierowania podjąłem się na czas do obecnych wyborów.
Mam
świadomość, że w klubie panował i panuje deficyt działaczy, ale mam też świadomość,
że czas najwyższy na zdecydowane odmłodzenie zarządu klubu, a przynajmniej jego
kierownictwa. Mam swojego faworyta i wskazanie. To młoda osoba, która ma wszelkie
predyspozycje bycia prezesem, ma też nowe spojrzenie na kierowanie
stowarzyszeniem kultury fizycznej. Jeśli zmieni się skład zarządu, a pozostanie
dotychczasowe grono ludzi pomocnych w sprawach dofinansowywania działalności klubu,
to obecne struktury sportowe Grębałowianki (juniorzy, seniorzy i oldboje) wraz z silną Akademią
Piłkarską będą miały się dobrze, a mam nadzieję, że nawet solidniej.
Zdzisław Wagner
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz