Bramki: Jańczyk 63 (k), Pietruszewski 88
Grębałowianka: Ligara - Waś (S. Gregorczyk 78), Kwiecień, Jańczyk, Lis, Liberacki, Pietruszewski, Krawczyk (Kwater 90+3), Kwieciński, Ciesielski, Lampart
Trener Tomasz Bernas: Wygraliśmy zasłużenie po bardzo dobrym meczu w naszym wykonaniu. Postawa mojego zespołu cieszy zwłaszcza, że kilku wcześniejszych meczów nie możemy zaliczyć do udanych i dość długo czekaliśmy na kolejne zwycięstwo. Byliśmy lepsi, od będących jedną nogą w czwartej lidze gospodarzy, w każdym aspekcie i dodatkowo dość skuteczni pod ich bramką. Gratuluję moim zawodnikom zdyscyplinowanej i mądrej gry tym bardziej, że niektórzy z nich, zarówno występujący na boisku jak też rezerwowi nie byli w pełni zdrowi.
Tydzień temu pisałem tutaj, że Grębałowiankę stać na pokonanie lidera, zespół KS Olkusz, na jego terenie i tym samym przełamanie złej passy. Tak też się stało i to w stylu, który pokazał, że w drużynie trenera Tomasza Bernasa jest atmosfera, jest duch walki, jest ambicja osiągania czegoś więcej, niż pokazały niektóre wyniki w rundzie wiosennej. Do końca rozgrywek sezonu 2016/2017 pozostały trzy mecze, najpierw dwa kolejne spotkania u siebie ze Spójnią Osiek i Leśnikiem Gorenice, oraz w ostatnim pojedynku z Pogonią Miechów na wyjeździe. Wszystkie wymienione mecze nie będą wcale zawodami o przysłowiową pietruszkę, gdyż rywale zajmują miejsca w tabeli zagrożone spadkiem, a i Grębałowianka nie ma zamiaru odpuścić rywalizacji o zdobycie miejsca na pudle. (Zdzisław Wagner)