wtorek, 1 maja 2018

Krawczyka gol z rożnego na wagę zwycięstwa

Grębałowianka Kraków - Piliczanka Pilica 2:1 (1:0)

Sędziowie: Magdalena Syta oraz Dawid Lefek i Radosław Brózda
Kartki żółte: Siedlecki, Wiertak, Kwater - Węglarz, Opiłka

1:0 Franczak 28, 1:1 Jajkiewicz 50, 2:1 Krawczyk 86

Grębałowianka: Herdzik - Franczak, Jańczyk, Lis (72 Walczak), Wietrak, Krawczyk, Siedlecki, Pietruszewski, Lampart (65 Socha), Kwater (85 Frydecki), Skalski (72 Kozioł)
Piliczanka: Kantor - Jajkiewicz, Janicki, Goncerz, Kurczek, Marko, Musialski, Opiłka, Słowikowski (46 Matusiak), Węglarz (89 Banasik)

Zwycięstwo Grębałowianki zasłużone, wywalczone dużym wysiłkiem całego zespołu, a ozdobą meczu był gol zdobyty bezpośrednio z rzutu rożnego przez Krawczyka w 86. minucie. Pierwsze trafienie do bramki gości na 1:0 miało miejsce w 28. minucie po mocnym uderzeniu Franczaka z odległości 30 metrów, interwencja Kantora w bramce była nieskuteczna, piłka przeszła pod rękami golkipera. Goście wyrównanie zdobyli dość szczęśliwie, w 50. minucie z bliska wepchnął futbolówkę do bramki Jajkiewicz z Piliczanki, po niefortunnym odbiciu piłki ręką przez bramkarza Herdzika.
Zawody zostały rozegrane w samo południe, w słonecznym skwarze, a mimo tego obydwie drużyny zdołały zachować odpowiednie tempo gry. Mecz był dobrym widowiskiem, ze wskazaniem na lepszych piłkarsko gospodarzy. Tym razem, w odróżnieniu od ostatniej porażki trzy dni temu z Prądniczanką, podopieczni Grębałowianki zagrali z większym animuszem, chociaż można mieć zastrzeżenia w niektórych aspektach ich gry, ale tym razem zostanę przy zasadzie, że zwycięskiej drużyny się nie krytykuje.
Gratulacje dla zespołu Grębałowianki, którego w kolejnym pojedynku czeka wyjazd do Orła Iwanowice, zespołu walczącego o awans. Piliczanka zmierzy się u siebie z Bolesławem Bukowno i tu postarają się piłkarze z Pilicy szukać swojej szansy na pełną pule punktową, której tak bardzo potrzebują dla utrzymania się w lidze okręgowej.
                                                                   /tekst i foto Zdzisław Wagner/





















  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz